niedziela, 15 grudnia 2013

11. Sekwencer Rosegarden. Tworzymy utwór w MIDI



   Jak wiadomo pracę nad każdym utworem warto zacząć od szkicu. Zamiast mozolnego nagrywania niewymyślonych do końca partii, warto skorzystać z sekwencera midi Rosegarden, dzięki któremu stworzymy pełny projekt naszego utworu.


Jeżeli mamy w głowie jakiś pomysł i chcemy go szybko i skutecznie utrwalić, najlepszym do tego sposobem będzie użycie sekwencera midi. Można powiedzieć, że jest to graficzna, bardziej intuicyjna wersja takich programów jak popularny guitar pro, czy linuxowy Tuxguitar.

Zanim zaczniemy korzystać z Rosegarden, warto wspomnieć, że tworząc plik midi, nie nagrywamy dźwięku, a jedynie zapisujemy komunikaty, które odtwrzane są przez wybrany silnik dźwięku. Aby uniknąć problemu z brakiem dźwięku w Rosegarden lepiej za wczasu upewnić się, że taki silnik posiadamy.

Do tego celu polecam zainstalować program Qsynth, który jest nakładką graficzną dla syntezatora Fluidsynth. Program ten zamienia w czasie rzeczywistym komunikaty midi na syngał audio, dzięki czemu słyszymy zapisaną partię. Qsynth potrzebuje zatem pliku z którego będzie czerpał grane dźwięki, tzw. Soundfont.
 Aby je zdobyć wpisujemy w przeglądarcę np  "sf2 files" oraz pobieramy wybrany przez nas plik. Następnie odpalamy Qsynth, wchodzimy w zakładkę Setup, dalej Soundfonts, i wybieramy pobrany przez nas plik. Tak uzbrojony Qsynth jest już wstanie odegrać podane mu przez Rosegarden komunikaty MIDI.

Jeżeli wszystko jest gotowe odpalamy Jacka, następnie Qsyntha oraz Rosegardena.
Jak widzimy interfejs jest bardzo przejrzysty i jeżeli mieliśmy wcześniej doczynienia z jakimś sekwencerem nie powinniśmy mieć problemu i tym razem.

Po uruchomieniu wybieramy z zakładki "Zarządzaj urządzeniami MIDI" syntezator Qsynth (synth input port). Następnie podpisujemy naszą ścieżkę. Urządzenie to oczywiście General MIDI, wybieramy kanał midi (ważne aby każda ścieżka była na innym kanale), a w Parametrach instrumentu, wybieramy interesujący nas instrument.

Jeżeli posiadamy klawiaturę sterującą ( zakładam że, tak jest) możemy bez problemu połączyć ją z Rosegardenem za pomocą Jacka. W innym przypadku musimy się posiłkować wirtualną klawiaturą. Jeśli wszystko poszło dobrze, naciśnięcie klawisza powoduje odezwanie się wybranego przez nas intrumentu.

Jeżeli jesteśmy zdecydowani jakie tempo i metrum ma mieć nasz utwór, możemy to od ręki ustalić i zabrać się do zapisywania naszych partii.

W pasku narzędzi do wyboru mamy 3 rodzaje edycji:
Edytor pianoli (popularne kafelki)
Edytor perkusyjny (zbliżony wyglądem do tego z Hydrogena)
oraz Edytor nutowy, dla lubiących klasyczne rozwiązania.

Jeżeli nie jest to partia perkusyjna to oczywiście polecam edytor pianoli. Jak widać w podstawowych opcjach mamy to wyboru Przyciąganie, Kwantyzację (porządkowanie zagranych nut do wybranej wartości), oraz Velocity (siła nacisku, ew. prędkość).

Z lewej strony widzimy wirtualną klawiaturę pianina, która pokazuje nam na jakich dźwiękach znajdują się kafelki. Zasada jest więc bardzo prosta: im szerszy prostokąt wstawimy, tym wybrany dźwięk będzie dłużej trwał. Analogicznie im większe ustawimy Velocity tym głośniej zagra dany komunikat.

 
Do wyboru mamy 2 metody wgrywania komunikatów. Możemy to robić "ręcznie", krok po kroku, lub za pomocą przycisku Rec, wgrywając komunikaty w czasie rzeczywistym. Przy odpowiednim ustawieniu kwantyzacji, jesteśmy w stanie niemal bezbłędnie zapisać naszą partię.


Istnieje oczywiście możliwość zaimportowania naszego midi z Hydrogena. Wystarczy w Rosegardenie wejść w plik/scal/merge midi file, i wybrać żadany plik midi.

Warto także wspomnieć, że gdy wybierzemy w takim projekcie zamiast Qsyntha wejście midi in Hydrogen, nasza partia perkusyjna będzie odtwarzana przez wybrany silnik Hydrogena











Gdy już wszystko jest gotowe możemy tymi samymi metodami wgrać następny instrument, lub zakończyć pracę. Aby pokazać komuś wynik naszej pracy polecam wyexportować projekt do pliki midi. Rosegarden ma bowiem bardzo dobrze zmapowany General Midi, i nasze projekty zabrzmią odpowienio nawet na stricte windowsowskich dystrybucjach :)




Paweł Włodarski
p.wlodarski@interia.pl




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz